Dowcip #10542. Co mówi blondynka w kategorii: „ Śmieszne żarty o blondynkach ”. Do bankomatu podchodzi blondynka z koleżanką. Rozpoczyna się proces pobrania z niego pieniędzy. Wkładanie karty i wstukanie pinu poszły bezproblemowo. W momencie, kiedy bankomat coś sobie mielił, blondynka mówi: Jasio przychodzi do domu po szkole…. – „Pan policjant, co stoi na rogu, powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa!”. – „To jest niemożliwe” – mówi mama. „Policjanci są po to by cię chronić. Pokaż mi go to wyjaśnimy sprawę.”. Idą na róg, policjant stoi. – „Czy to prawda, że groził pan mojemu synowi, że mu Pan 8 16. Dowcip #18115. W lesie wybierają króla zwierząt. Został nim niedźwiedź. w kategorii: „ Humor o zwierzętach ”. Przed lwem ucieka blondynka, brunetka i ruda . Po chwili brunetka sypie piaskiem w lwa oczy, lew się otrzepuje. Potem ruda sypie piaskiem w lwa oczy i lew się otrzepuje. Ruda i brunetka wchodzą na drzewo, a blondynka Barman podnosi wzrok i mówi: - Wypieprzać! 25 24. Dowcip #30672. Muzułmanin, żyd i czarnuch wchodzą do baru. w kategorii: „ Kawały o muzułmanach ”. Pobożny Muzułmanin wsiada do taksówki w Londynie. Usiadł, po czym powiedział do kierowcy: - Niech pan wyłączy radio. W czasach proroka nie było radia, ani muzyki. Policjant i dupa Jasia. – Dziś pan policjant, który stoi na rogu ulicy powiedział, że mi nogi z dupy powyrywa. – To niemożliwe, policjanci nie mogą być tacy chamscy. Chodź, pokażesz mi tego policjanta i od razu wyjaśnimy sprawę. Mama z Jasiem idą na róg ulicy, gdzie stoi policjant. Mama wskazuje na Jasia i pyta: I tak wyginęły mamuty. 9 10. Dowcip #29547. Podchodzi mamut do mamucicy w kategorii: „ Kawały o mamutach ”. Gonią dwa słonie mamuta, po chwili go dopadają, bombardują go do chwili kiedy mamut ma dość i odchodzą. Po jakimś czasie mamut podnosi się i mówi: - Pierniczone skiny! 11 10. Dowcip #15255. Śmieszne dowcipy o lekcjach. Nauka w szkole kawały i żarty o uczniach. Pytanie nauczycielki. Na lekcji nauczycielka pyta każdego z uczniów o zawód ojca i jego największe osiągnięcie w pracy. – Mój tata jest piekarzem – mówi Jasio. – Ostatnio upiekł 100–kilogramowy chleb. DOWCIPY, ZDROWIE. Kuracjusze i kuracjuszki humor sanatoryjny. Kuracjusze i sanatoria na wesoło, śmieszne historie o sanatoriach. Najlepsze dowcipy o sanatorium Nowa kuracjuszka Lekarz przyjmujący nową kuracjuszkę do sanatorium, komentuje jej wygląd:– Jest pani w niezłej formie! Mam nadzieję, że przetrzyma pani również…. Kariera polityczna Kononowicza osiągnęła skalę ogólnokrajową. Nie udało mu się zostać prezydentem Polski, ale zastąpił Giertycha na stanowisku ministra edukacji. Pierwszym znakomitym pomysłem Kononowicza było utworzenie matury z filozofii. Nauczyciele zapytali więc o zakres materiału, a Kononowicz odpowiedział: Przydatne zasoby. Najlepsze dowcipy i kawały w kategorii: Dowcipy o biologii. Humor o biologii, Kawały o biologii, Śmieszne żarty o biologii, Śmieszny humor o biologii, Dowcipy o biologii, Śmieszne kawały o biologii, Żarty o biologii, Śmieszne dowcipy o biologii. gIYz. Kocha się namiętnie małżeństwo, gdy nagle rozlega się głośne pukanie do drzwi. Przerażona kobieta krzyczy: - To mój mąż!Mężczyzna szybko wskakuje pod łóżko. Po pewnym czasie wychodzi spod niego, siada na skraju, ociera pot z czoła i mówi: - Widzisz, oboje mamy zszargane nerwy... Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi: - Kochanie, proszę wynieś śmieci. Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach: - Jaka ta moja kochanka jest inteligentna i sprytna. Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi:- Kochanie, proszę wynieś te śmieci. Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem:- A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść. Maż wraca od kochanki o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce: - Zwariowałaś?! O czwartej rano kluski robisz?! - Wiesz, chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyjątkiem jednej?- Założę się, że to ta brzydka Nowakowa z czwartego piętra. Sąsiad do sąsiada:- Panie Kaziu, ja wiem, że Pan się niedawno ożenił, ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?- ???- Mieszkasz Pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i wszystko widać.... Nie wstyd panu?- Panie Władziu, ale ja dopiero dziś rano wróciłem z delegacji... Mąż za wcześniej wrócił z delegacji...- No tak. Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy... Mąż dowiaduje się o zdradzie żony. Wpada do domu i krzyczy:- Wiem wszystko...- Przesadzasz - odpowiada żona. - Wiesz na przykład, w którym roku była bitwa pod Cedynią? Kobieta i jej kochanek leżą w łóżku. Nagle rozlega się dzwonek do Ojej! To na pewno mój mąż! Prędko, schowaj się w łazience!Kochanek chowa się, a kobieta otwiera drzwi. Wchodzi nie mąż, a drugi kochanek. Po kilku minutach znów To na pewno mój mąż! Schowaj się w kuchni!Kobieta otwiera, a tu wchodzi trzeci kochanek. Ledwo zdążyli się rozebrać, rozlega się dzwonek. - Teraz to na pewno mój mąż! Schowaj się gdziekolwiek!Otwiera drzwi i wita męża. Małżonkowie idą do łóżka, kiedy z kuchni wychodzi pierwszy kochanek:- Już przetkałem zlew. Do chwili z łazienki wychodzi drugi kochanek:- Spłuczka naprawiona. Do z żoną uprawiają dalej seks, gdy nagle zbroja stojąca w kącie wychodzi na środek pokoju i pyta: - Przepraszam państwa, na Grunwald to tędy? Podczas nieobecności męża, żona przyjęła u siebie kochanka. Nagle słyszy, że wraca mąż. Pomyślała szybko, wysmarowała kochanka olejkiem, a potem posypała talkiem i kazała mu stanąć w kącie sypialni. - Nie ruszaj się będziesz udawał rzeźbę - powiedziała. Wchodzi mąż i pyta, co to To nasza nowa statua. Kowalscy za rogiem mają taką samą, więc też sobie nic nie powiedział, a że był zmęczony położył się spać. Budzi się nad ranem, schodzi do kuchni robi dużą kanapkę i bierze butelkę piwa. - Trzymaj - mówi do kochanka-posągu. - Ja u Kowalskich stałem przez trzy dni i nikt mi nawet szklanki wody nie podał. Przychodzi mąż do domu i zastaje gołą żonę w łóżku. - Dlaczego ty jesteś goła?! - Jak to, dlaczego? Nie mam, co na siebie włożyć. - Jak nie masz - pyta mąż kierując się w stronę szaf - popatrz: sukienka, spodnie, sukienka, spódnica, dzień dobry panie Kowalski, sukienka... Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 2 Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza… Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził: – Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć. Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta: – No i jak było? Facet na to: – Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm pen^%^sa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze.. Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna… Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie „nie” i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę: – Żabko, dasz mi buzi? Żabka na to: – Nie! Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta: – Żabko, dasz mi buzi? – Nie! Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta: – Żabko, dasz mi buzi? A żabka na to: – Nie, nie i jeszcze raz nie! Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing… Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu…- Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona sali podbiega natychmiast Dla pana ten stolik co zwykle?Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. – Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. – He-niu! He-niu! – skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:- Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej dz^#ki tośmy jeszcze nie wieźli. Pewien bogaty sześćdziesięciolatek w luksusowym garniturze przychodzi do baru… Pewien bogaty sześćdziesięciolatek w luksusowym garniturze przychodzi do baru z uwieszoną na jego ramieniu prześliczną 25-letnią, biuściastą blondyneczką. – Gdzie ustrzeliłeś taką kochaneczkę, stary? – na boku pytali znajomi – To nie kochanka, to moja żona. – Hej, jak ją przekonałeś żeby wyszła za takiego starego capa? – Skłamałem co do mojego wieku – Powiedziałeś, że masz tylko 50? – Nie, powiedziałem, że mam 90. Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Halo ? Halo ? – Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie – tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem po dłuższej chwili milczenia: – ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka ! – nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni ! – Ok, no cóż….posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze? – dobrze tatusiu – to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem… … kilka minut później : – już zrobiłam – i co się stało ? – mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa. – Boże, a wujek Franek ? – on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy. …baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie : – hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ? Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony! Przychodzi pani do wróżki,a ta ,patrząc w karty,mówi: Będzie miała pani pani samochód! -ale ja nie mam samochodu! -aha... to zgubi pani parasol W środku marca idzie lasem wściekły niedżwiedż i mruczy: -I po co wypiłem taką mocną kawę w pażdzierniku! Dlaczego Robin Hood? -Bo mało jadł Przychodzi zajączek do sklepu i pyta: -są trampki ! -są,ale tylko białe. -eee,jak białe to dla mnie za duże -Jasiu znowu spóżniłeś się na lekcję! -na naukę nie jest nigdy za póżno! Pani pyta Jasia; -Jasiu,co to jest:mieszka w jaskini,lata tylko w nocy? -Toperz. -Chyba nietoperz. -Jak nie toperz,to nie wiem. Dzwoni odbiera i mówi: -Hau! -Halo? -Hau! -Nic nie rozumiem. -Hau! -Proszę mówić wyrażniej! -H jak Henryk,A jak Agnieszka,U jak Urszula! Przychodzi zajączek do sklepu warzywnego i pyta wilka sprzedawcy: -Czy są zgniłe marchewki? -Nie ma! -Przychodzi zając następnego dnia: -Czy są zgniłe marchweki? -Nie ma! Wilk się zdenerwował i skombinował na następny dzień zgniłe marchweki. Przychodzi zając; -Czy są zgniłe marchewki? -Tak ,są! -No to teraz cię mam,SANEPID! Na pokład okrętu weszło trzech pasażerów na gapę i ukryli się w kontroli ładunku marynarz po kolei szturcha worki. -Hau,Hau- zaszczekał pierwszy pasażer. -Miau...-zamiauczał drugi pasażer. -Kartofle,kartofle-Zawołał trzeci pasażer. -Panie kelner,co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce? -Nie słyszał pan nigdy o witaminach? Jaskiniowcy proszą MacGyvera,zeby pomógł im wygnać węzojaszczura,który nie chce opuścić ich jaskini. -Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem?-pyta MacGyver. -Tak,nie pomaga. -Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie? nie pomaga. -A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami? -To też nie pomogło. MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężo jaszczura: -Słuchaj kolego!Czy mógłbyś znależć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli. -Nie ma sprawy,już nie mogli mi tego powiedzieć sami? Młody człowiek wchodzi do sklepu i ptya: -Czy są widokówki z napisem "Dla jedynej" -Są! -To proszę 12 sztuk. Polonistka zadała w klasie wypracowanie na temat: "Gdybym był dyrektorem szkoły" Piszą wszystkie dzieci z wyjątkiem Jasia. -Dlaczego nie piszesz?-pyta nauczycielka. -Czekam na sekretarkę-odpowiada Jasio. Matka zwraca się do córki: _Skończyłaś 16lat i musimy poważnie porozmawiać. Jak cie się podobają mężczyżni? -No,cóż mamusiu,to już nie to, co dawniej....... -Jasiu?-pyta nauczyciel-Jak to będzie przypadek "lubię nauczycieli"? -Bardzo rzadki ,panie profesorze. Na egzaminie na uczelni profesor,zdegustowany stanem wiedzy studenta,otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na korytarzu: -Przynieście siano dla osła. -A dla mnie herbaty!-krzyknął egzaminowany. Kontroler wchodzi do autobusu i mówi: -Bileciki! Pasażer: -Trąbka! -Jaka trąbka? -A jakie bileciki? Odpowiedż wujka z USA na list od chrześniaka. "Drogi chrześniaku,wysyłam Ci te 10 dolarów,o które prosiłeś, tylko pamiętaj,że dziesięć pisze się z jednym zerem". Przychodzi student na egzamin z historii transportu. -Proszę podać,ile wyniosła długość lini kolejowych w Polsce? Student zdębiał,ale pyta: -A w którym roku? -Wie pan co,jest mi to obojętne.. -Rok 1493,zero kilometrów! Przychodzi kurado kury: -Dzień dobry,jest mąż? -A jest,jak zwykle grzebie przy aucie.... Przed czarodziejskim lustrem staje królowa i mówi: -Lustereczko,powiedz przecie,kto jest najpiękniejszy w świecie? Lustereczko mówi: -Odsuń się kochana,muszę się rozejrzeć! Wsklepie komputerowym sprzedawca zachwala najnowszy towar: -Ten komputer wykona za pana połowę pracy. -W takim razie biorę dwa. -Mojastarsza siostra ma szczęście!-mówi Jaś do kolegi. -Dlaczego? -Była na prywatce,na które urządzono chłpoak musiał albo pocałować dziewczynę,albo dać jej czekoladę. -No i co ? -Przyniosła 20 czekolad. -Czy macie kawior?-pyta gość w restauracji-Tyle się o nim słyszy i czyta,a ja go nigdy nie próbowałem. -Co pan powie?-zdziwił się w takim razie mamy kawior.! Jasio spóznia się na pyta: -Dlaczego się spóżniłeś?! -Proszę pani,myłem zęby,to juz się więcej nie powtórzy! -Baco ,gdzieście sie tak nauczyli drzewo rąbać? -Na Saharze. -E,baco,kłamiecie!.przecież Sahara to pustynia..... -No,teraz to juz pustynia. Babcia do Jasia: -Jak będziesz grzeczny ,to pójdziesz do nieba, a jak będziesz niegrzeczny,to pójdziesz do piekła..... -Babciuuuuuuu! A jakim trzeba być ,aby pójść do kina?! Wpada MacGyver do sklepu: -Potrzebuję szybko kompletu kluczy nasadowych!!! -Ale nie ma.... -A co jest? -No...ketchup.... -Może być!!!!! Zajączek budzi się po ciężkiej nocy i mówi, przeciągając się: -Jak się zając wyśpi,to iniedżwiedzia pobije. Odwraca się i widzi niedżwiedzia. -Ale jak się nie wyspi,to gada głupoty!!! Na lekcji bologii pani pyta Jasia: -Co to jest? -Szkielet. -Czego? -Zwierzęcia -Ale jakiego?! -Nieżywego! Żona informatorka wyprawia do męża. -Może byś mi w czymś pomógł? -Co mam zrobić? -Napisz na torcie:Wszystkiego najlepszego! -Nie ma sprawy! Mąż poszedł do swojego się 20 minut. Wreszcie żona pyta: -Jak idzie?Skończyłeś? -Jeszcze nie mieści się do drukarki. Spotykają się dwa pączki i jeden chwali się drugiemu: -Wiesz,wczoraj zdawałem na studia. -I co,ciężkie były egzaminy? -Oj,bardzo ciężkie,bardzo,bardzo było trudno,wiele osub odpadło. -No ale ciebie przyjęli? -No co ty, stary,pączek?Na studia?