denga – choroba powodująca objawy grypopodobne, wywoływana przez komary, która może być śmiertelna – zabija do 20% osób z ciężką dengą; najwięcej przypadków dengi notuje się w czasie pory deszczowej, między innymi w Bangladeszu i Indiach. Szacuje się, że gorączką denga zagrożone jest 40% świata, a rocznie dochodzi do
Sole dodane do wody ulegają rozpuszczaniu (dysocjacji elektrolitycznej), dlatego możemy również powiedzieć, że składnikami wody morskiej są jony. Podstawowe jony w wodzie morskiej to kationy (jony o ładunku dodatnim): sodu, magnezu, wapnia, potasu, a także aniony (jony o ładunku ujemnym): chlorkowy i siarczanowy. Skład wody morskiej.
Zajmujący około 20 procent powierzchni Ziemi Ocean Atlantycki jest drugim co do wielkości zbiornikiem oceanicznym na świecie, po Pacyfiku. 26 lutego 2021 r. Ile oceanów graniczy z USA? Kontynentalne Stany Zjednoczone graniczy na wschodzie z Ocean Atlantycki , na południowym wschodzie nad Zatoką Meksykańską, a na zachodzie nad Oceanem
324 views, 12 likes, 6 loves, 0 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Club - Medycyna Wielowymiarowa: Od Atlantyku do Pacyfiku część I. Wyprawa grudzień 2018 r. Floryda.
Trzęsienia ziemi w Kanadzie występują najczęściej wzdłuż trzech wybrzeży: Pacyfiku, Arktyki i Atlantyku. Dlatego regiony o najwyższym ryzyku wystąpienia trzęsień ziemi to wybrzeże Kolumbii Brytyjskiej, rzeka Świętego Wawrzyńca i dolina rzeki Ottawy oraz w niektórych częściach trzech terytoriów północnych.
Ameryka Południowa różni się od Europy pod wieloma względami. Nawet rzeczy najbardziej oczywiste i codzienne dla miejscowych mogą wprawiać nowoprzybyłego gringo w zachwyt lub niedowierzanie. Nie potrzeba więc dobrze przemyślanego planu, żeby przeżyć niezapomniane chwile. Tak też pomyślał Karol Korczyński, który wybierając
OD ATLANTYKU DO PACYFIKU - PODRÓŻ JERZEGO GRODNERA PO AMERYCE. wtorek, 27 lipca 2010. 14 Buffalo Bill
Tłumaczenia w kontekście hasła "luogo più pacifico al mondo" z włoskiego na polski od Reverso Context: Ma cinque ore dopo ti trovi nel luogo più pacifico al mondo
""The 21st Century was announced as America’s Pacific Century by the Secretary of State, Hillary Clinton, actually following a trend present in U.S. foreign policy since the end of the Cold War. It is not a completely new approach, as it
Region Azji i Pacyfiku: nowe globalne centrum? Po poprzednim punkcie zwrotnym w dziejach, czyli kryzysie gospodarczo-finansowym 2008 r., doszło do wyraźnego przesunięcia ośrodka siły gospodarczej i handlowej z Atlantyku na Pacyfik. Po pandemii COVID-19, jeszcze niestety nie zakończonej, sytuacja się powtórzyła.
vuUCPNf. Wszystko przez topnienie lądolodu – mówi prof. Jacek Piskozub. Marcin Gerwin: Mamy ciekawą sytuację na północnym Atlantyku – wygląda na to, że na skutek globalnego ocieplenia robi się tam chłodniej. Czy mógłbyś wyjaśnić, dlaczego się tak dzieje? Jacek Piskozub: Przyczyny możemy się jedynie domyślać, ale mamy głównego podejrzanego – są to zmiany w cyrkulacji oceanicznej, w ilości ciepła jaką Atlantyk przynosi z południa i oddaje atmosferze. Atlantyk ogrzewa atmosferę nad nim przede wszystkim dlatego, że na północnym Atlantyku są warunki sprzyjające do tego, aby w zimowych sztormach woda wymieszała się do głębokości kilku kilometrów, oddając atmosferze „nadmiarowe” ciepło. Obserwowane ochłodzenie powierzchni morza w tym akwenie może oznaczać, że ten proces się osłabił. Wiemy, co może być tego przyczyną. Jeżeli szybko dodaje się do morza słodką wodę z topienia się lądolodu, wówczas odizolowuje to ciepłą wodę, która jest pod spodem. Ta woda z głębi nie będzie oddawała ciepła do atmosfery, zatem na powierzchni, czyli na północnym Atlantyku, na Islandii czy na Wyspach Brytyjskich, ochłodzi się. Paradoksalnie na skutego tego procesu wody głębinowe będą jeszcze cieplejsze, a to przyśpieszy topienie Grenlandii. To po kolei: robi się cieplej, więc topi się lód na Grenlandii. Stopiona woda spływa do oceanu. Tworzy to na powierzchni oceanu warstwę wody o mniejszej gęstości, dlatego, że woda ta jest słodka. Uniemożliwia to mieszanie się z nią ciepłej, słonej wody, która jest poniżej. W wyniku tego ciepła woda nie jest w stanie oddać ciepła do atmosfery. Bo blokuje ją zimna warstwa od góry. Tak. Efekt jest taki, że na Atlantyku pojawia się zimny obszar. Od paru lat rozumiemy też, że ciepła woda, która zostaje pod spodem, będzie jeszcze szybciej topiła Grenlandię. Ilustracja: Joanna Grochocka. Dlaczego? Grenlandia pokryta jest lądolodem, który spływa powoli do oceanu. Lód przez miliony lat wyrzeźbił głębokie fiordy, a jego dno sięga nawet 2 czy 3 km poniżej współczesnego poziomu morza. Dzięki temu lądolód ma styczność nie tylko z powierzchniowymi wodami oceanu. Jeśli pod spodem rośnie temperatura wody, język lądolodu będzie się szybciej topił, co przyśpieszy jego spływanie i „cielenie się” [rozpad – przyp. red.] gór lodowych. I takie właśnie zmiany, polegające na nawet kilkakrotnym zwiększeniu prędkości spływania lodowców w stronę morza, obserwujemy ostatnio na Grenlandii. W jednym wypadku język lodu osiągnął prędkość 18 km na rok, czyli 2 metry na godzinę. Jak na lodowiec jest to prędkość wręcz niewiarygodna. Dzięki tym obserwacjom od niedawna wiemy, że prędkość topienia lądolodu Grenlandii najbardziej zależy od temperatury wód głębinowych. Nawet bardziej niż od temperatury atmosfery nad lądolodem. Woda ma tak dużą pojemność cieplną, że jest w stanie przynieść większą ilość ciepła do lądolodu niż powietrze ogrzewające go z wierzchu, nawet cieplejsze o kilka stopni. Dlatego w kaloryferach w mieszkaniu mamy wodę, a nie ciepłe powietrze. Zmiany temperatur w stosunku do średniej, w okresie czerwiec-sierpień 2015 r. Źródło: NOAA National Centers for Environmental Information, State of the Climate: Global Analysis for August 2015. Czy te zmiany na północnym Atlantyku to nowość związana z globalnym ociepleniem? Takie zmiany zdarzały się na Atlantyku zawsze, z tym, że w okresie lodowcowym były o wiele intensywniejsze. Takie zdarzenia, nazywanie zdarzeniami Heinricha, miały miejsce w ostatnim okresie lodowcowym. Było wówczas bardzo zimno, na tyle, że góry lodowe pochodzące z północnej Kanady, z rzeki Świętego Wawrzyńca, dochodziły aż do Hiszpanii, a na terenie Polski lądolód posuwał się naprzód. Najnowsze takie zdarzenie spowodowało ostatni kontratak lodowca na ziemiach polskich szesnaście tysięcy lat temu. To z tego okresu są moreny czołowe i pojezierza Pomorza oraz Mazur. Do niedawna mało kto sobie zdawał sprawę z tego, że to szybkie wypływanie tego lądolodu było właśnie spowodowane odcięciem ciepłej wody pod spodem od powierzchni. Na powierzchni było wówczas bardzo zimno i lądolód na kontynencie posuwał się do przodu, ale jego języki, które dotykały morza, na przykład w Ameryce Północnej, topiły się w tamtym okresie szybciej. Obecnie możemy spowodować coś takiego w mniejszej skali – północny Atlantyk, który będzie dosyć chłodny, będzie jednocześnie przyśpieszał topienie lądolodu Grenlandii. Nie jest to sprzeczne ze sobą. Jaki ma to wpływ na Prąd Zatokowy? Prąd Zatokowy dostarcza do tego całego mechanizmu ciepło. Samo to, że on płynie, akurat się nie zmieni, gdyż jest to wymuszane wiatrem. Prąd Zatokowy, zwany też Golfsztromem, wypływa z Zatoki Meksykańskiej i płynie na północ wzdłuż brzegów Stanów Zjednoczonych. Jest ciepły i słony. W takim skrócie myślowym, cały ten strumień ciepła, który płynie dalej na północ, można nazwać również Golfsztromem, choć niektórzy geografowie mogliby zaprotestować, gdyż się on potem rozdziela i nazywamy go tam inaczej. Czy może zdarzyć się tak, że Golfsztrom spowolni? Może się tak zdarzyć i w ostatnich latach obserwujemy jego spowolnienie. Należy tu jednak podkreślić, że nie jesteśmy jeszcze w stanie powiedzieć, na ile jest to spowodowane globalnym ociepleniem, a na ile naturalną cyklicznością. Ilulissat – fiord na zachodnim wybrzeżu Grenlandii. Fot. Greenland Travel, Jakie konsekwencje dla klimatu może mieć spowolnienie Prądu Zatokowego? Konsekwencje będą widoczne zimą, zarówno na północnym Atlantyku i blisko jego brzegu. W Islandii czy w Irlandii będzie naprawdę zimniej zimą niż obecnie. Ale drugą konsekwencją, paradoksalnie, będzie przyśpieszenie topienia lądolodu Grenlandii, a przez to przyśpieszenie „produkowania” słodkiej wody. To z kolei może mieć wpływ na przyśpieszenie podnoszenia się poziomu morza i ocieplanie się klimatu w innych rejonach planety. Natomiast gdy spojrzymy na mapy, które pokazują, jakie temperatury były w danym miesiącu roku, czy było cieplej czy zimniej na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, to na północnym Atlantyku od kilku lat jest zimno. Z danych historycznych wynika, że powierzchnia północnego Atlantyku była cieplejsza lub zimniejsza w cyklu, który trwał 60-70 lat. Od tego cyklu bardzo wiele zależy. Jeżeli północny Atlantyk jest cieplejszy, to deszcze tropikalne przesuwają się na północ. W wyniku tego więcej deszczu pada w Sahelu, czyli w obszarach na północ od Sahary. Dlaczego? Deszcze tropikalne występują zwykle nie na samym równiku, lecz po tej jego stronie, gdzie aktualnie jest cieplej. Jeśli półkula północna jest cieplejsza, to będą one na północ od równika, I odwrotnie. Widoczne jest to w skali roku (lato i zima), a także w każdej innej skali czasowej. W związku z tym, że cyrkulacja oceaniczna niesie na Atlantyku ciepło z półkuli południowej do północnej, jej zmiany wpływają na różnice temperatur między półkulami, a zatem także na to, gdzie padają deszcze tropikalne. Dlatego, gdy północny Atlantyk jest ciepły, to obszar na południe od Sahary (Sahel) ma korzystne dla rolnictwa opady. Gdy natomiast jest chłodniejszy, wówczas na Sahelu jest susza. Taka susza była w latach 70. ubiegłego wieku i prawdopodobnie znowu idziemy w tym kierunku. Będzie to miało więc duże znaczenie społeczne. Kolejnym efektem zmian temperatur na północnym Atlantyku będzie to, co dzieje się z monsunem w Azji. Zawsze bowiem, gdy północna półkula była zimniejsza, to monsun w Azji był słabszy. Czyli oznacza to mniejsze opady deszczu? Tak. Słabszy monsun to mniej deszczu w Azji Południowej, w Indiach, itd. Jeżeli teraz na północnym Atlantyku robi się chłodniej, co już widoczne jest w danych, możemy się spodziewać w najbliższych dekadach bardziej suchego Sahelu oraz słabszego monsunu w Indiach i w południowych Chinach. Ale tam już były w tym roku ogromne upały i susze. W Delhi było nawet 45°C w cieniu. I to jeszcze pogłębi tę sytuację, z całą pewnością. Jeżeli cykl trwa około sześćdziesiąt lat, a dopiero jesteśmy na jego początku, to można się spodziewać, że będzie tak się działo przez kolejnych kilkadziesiąt lat. I to niezależnie od innych zmian temperatury, powodowanych globalnym ociepleniem. Tę zależność potwierdzają również badania dawnych izotopów tlenu, które znajdowane są w stalagmitach z jaskiń w południowych Chinach. Temperatury w tamtym rejonie świata pokrywają się z temperaturą Grenlandii, która jest dobrą miarą temperatury na półkuli północnej. Ponadto każdy okres zimniejszy na północnej półkuli to okres, w którym Majowie w Ameryce Środkowej mieli suszę. Ich cywilizacja ostatecznie upadła około roku 910 naszej ery, podczas jednego z okresów oziębienia północnego Atlantyku. Nie mieli szczęścia, bo zaraz po tej suszy nastąpił okres tzw. Optimum Klimatycznego Średniowiecza, północny Atlantyk był ciepły, a Wikingowie zasiedlali Grenlandię. Gdyby Majowie przetrwali suszę z początków X wieku, mieliby przed sobą kilka wieków korzystnego dla nich klimatu, a ich cywilizacja nie leżałaby zapewne w ruinie, gdy przybyli tam Hiszpanie. ** prof. dr hab. Jacek Piskozub jest pracownikiem Zakładu Dynamiki Morza w Instytucie Oceanologii PAN w Sopocie. ** CZYTAJ NASZ SPECJALNY SERWIS O SZCZYCIE KLIMATYCZNYM W PARYŻU: RELACJE / KOMENTARZE / ANALIZY / FILMY / INFOGRAFIKI Serwis przygotowany dzięki wsparciu European Climate Foundation. **Dziennik Opinii nr 344/2015 (1128)
Jeśli ktoś myślał, że na ziemi odkryto już wszystko jest w błędzie. Naukowcy ogłosili właśnie, że nasza planeta ma 5, a nie jak dotąd myślano 4 oceany. Wszystkie podręczniki do geografii trzeba napisać na nowo. Ocean Południowy, bo tak nazywa się nowy akwen, dołącza właśnie do Pacyfiku, Atlantyku, Oceanu Indyjskiego i Oceanu Arktycznego – ogłosiło National Geographic Society. - reklama - – „Ocean Południowy od dawna jest uznawany przez naukowców, ale ponieważ nigdy nie było porozumienia na arenie międzynarodowej, nie uznawaliśmy go oficjalnie” – mówi Alex Tait, geograf z National Geographic Society. Geografowie od lat zastanawiali się, czy akweny wokół Antarktydy mają wystarczająco dużo unikalnych cech, by zasługiwały na swoją własną nazwę, czy też były po prostu zimnymi, południowymi przedłużeniami Pacyfiku, Atlantyku i Oceanu Indyjskiego. Granice Oceanu Południowego, w przeciwieństwie do 4 pozostałych, nie wytyczają kontynenty, a Antarktyczny Okołobiegunowy Prąd Morski, który uwagą liczy 34 milinów lat. Jakim cudem naukowcy dopiero teraz uznali, że ziemia ma 5 a nie 4 oceany? Każda z wód oceanów ma swój wyjątkowy skład, który różni ją od pozostałych. By wyznaczyć Ocean Południowy naukowcy potrzebowali czasu na wykonanie niezbędnych badań, które potwierdziły, że wody tego akwenu są mniej słone niż pozostałych. - reklama - National Geographic Society zostało założone w 1888 w Stanach Zjednoczonych. Od 1915 roku Towarzystwo mapy, które są powszechnie obowiązujące we wszystkich krajach świta. MK
Aby rozpocząć lekcję, musimy wymienić kontynenty świataktóre istnieją na naszej planecie, chociaż najpierw musimy krótko zdefiniować pojęcie kontynentu, dla wszystkich tych, którzy nie wiedzą na pewno, co rozumiemy przez to słowo. Kontynenty są ogromne masy lądowe które są podzielone z różnych powodów, takich jak zbiorniki wodne, przyczyny kulturowe lub przyczyny związane z pochodzeniem etnicznym lub rasą ludzi. W większości przypadków są one zwykle rozdzielone, chociaż są pewne wyjątki, takie jak Europa i Azja. Nie ma jednego sposobu na podzielenie kontynentów na naszej planecie, ponieważ w zależności od różnych czynników możemy mówić o 7, 6 lub 5 kontynentach, ale w tej lekcji skomentujemy stanowisko 6 kontynentów, które omówimy poniżej. Ameryka Na poprzednich lekcjach rozmawialiśmy już o różnych sposobach podziału Ameryki, takich jak: Ameryka Południowa, Ameryka Północna i Ameryka Środkowa, ale w tej lekcji skomentujemy cały kontynent. Jest to drugi co do wielkości kontynent o powierzchni 43 316 000 km2, zajmując znaczną część zachodniej półkuli planety. Jeśli chodzi o jego populację, która zajmuje około 12% światowej populacji, jest 1 041 034 000 mieszkańców, będąc jego najbardziej zaludnionymi miastami Meksyk, Nowy Jork i Sao Paulo. Azja Azja czasami jest związany z Europą i nazywa się Eurazja, ale najczęściej mówi się o kontynentach osobno. Za ograniczenia Azji uważa się Ural i Ocean Indyjski. Jest to największy kontynent z 45 milionów km², zajmując prawie 30% powierzchni lądowej naszej planety. W Azji mieszkają 4 140 000 000 mieszkańców, stanowiący prawie 70% światowej populacji i mający miasta tak zaludnione jak Tokio, Seul i Bombaj. Europa Europato mały kontynent, na którym skupiała się kultura zachodnia. Jego rozszerzenie to 10 530 751 km², będąc drugim najmniejszym kontynentem. Z drugiej strony kontynent liczy 743 704 000 mieszkańców, stanowiąc 10% światowej populacji i z miastami tak zaludnionymi jak Londyn, Paryż i Moskwa. Afryka Znajduje się w południowej Europie, Afrykajest to trzeci co do wielkości kontynent z 30 272 922 km², a jednocześnie jest trzecim w populacji z mieszkańców, niektóre z najbardziej zaludnionych miast to Kair i Lagos Oceania OceaniaJest to kontynent złożony z wysp, dlatego jest najmniejszym kontynentem na świecie o powierzchni 9 008 458 km2. Z drugiej strony żyją na swoich wyspach 40 117 432 mieszkańców, będąc jednymi z najbardziej zaludnionych miast Sidney i Melbourne. Antarktyda W wielu przypadkach nie jest uważany za kontynent, częściowo ze względu na małą populację, zamieszkiwaną przez kilka tysięcy osób i tylko tymczasowo. Jeśli chodzi o jego rozszerzenie, musimy skomentować, że sięga on do 14 000 000 km²2, chociaż może się różnić ze względu na rozmrażanie. Obraz: Pinterest Kończąc tę lekcję na temat kontynentów i oceanów świata, musimy porozmawiać o oceany. Nazywamy te wszystkie oceany Masy wody Ziemi które oddzielają dwa lub więcej kontynentów. Istnieją trzy duże i dwa mniejsze oceany, o których musimy teraz mówić. Pacyfik Pacyfik to największy ocean na świecie o powierzchni 200 700 000 km2, zajmując jedną trzecią powierzchni Ziemi. Od północy graniczy z Arktyką, a od południa z Antarktydą, oddzielając kontynenty Ameryki i Azji. W jego wodzie znajdziemy ogromną ilość 25 000 wysp, będąc liczbą większą niż liczba wszystkich oceanów razem wziętych. Ocean Atlantycki Drugi co do wielkości ocean na świecie o powierzchni 106 400 000 km2. Oddziela Amerykę od Afryki i Europy, rozciągając się między oceanami Arktyki i Antarktyki. Jest to bardzo ważne dla klimatu, ponieważ jego położenie między Starym a Nowym Światem powoduje prądy, które powstające w jej wodach mogą w większym lub mniejszym stopniu modyfikować temperatury w obu krajach kontynenty. Ocean Indyjski Z ich 73 556 000 km2 Rozszerzenia znajduje się w punkcie środkowym, jest mniejsze niż wspomniane powyżej, ale znacznie większe niż pozostałe dwa oceany, o których będziemy wspominać. Ten ocean kąpie wybrzeża Australii oraz część Azji i Afryki, wyznaczając w ten sposób granice Atlantyku, Pacyfiku i Antarktydy. Ocean Antarktyczny Jeden z dwóch mniejszych oceanów o zasięgu zaledwie 20 327 000 km2, choć czasami nie jest nawet uważany za ocean. Graniczy z Oceanem Spokojnym, Atlantyckim i Indyjskim, rozciągając się od Antarktydy do tych oceanów. Jest to najmniej zbadany ocean ze wszystkich, a jego prawdziwe rozmiary są nawet wątpliwe z powodu odwilży. Ocean Arktyczny Najmniejszy z oceanów o powierzchni 14 090 000 km2. Znajduje się na północ od koła podbiegunowego, dlatego zajmuje przestrzeń między Europą, Azją i północną częścią Ameryki. Przez większą część roku ocean jest chroniony przez duże ilości lodu ze względu na niskie temperatury, jakie może osiągnąć, od 0ºC do -50ºC.